środa, 27 marca 2013

BURDOWE PLANY!

Witam

Dziś trafiła w moje ręce kwietniowa Burda. Jak nigdy wpadło mi w oko kilka modeli. Pokażę Wam co chciałabym uszyć:

Bluzka1 - http://www.burda.pl/wykroj/2013-burda-4-112-b




Bluzka2 - http://www.burda.pl/wykroj/2013-burda-4-112-bj



kaszkiet 


Nawet już dobrałam w głowie tkaniny... więc gdy wrócę do Krakowa to prace ruszą z kopyta ;)

Pozdrawiam

Ps podobają mi się też rybaczki od bluzki nr 2 ale to już chyba za wysokie progi :-) 




niedziela, 24 marca 2013

CANDY-WYNIKI

Witam

Zaraz podam zwyciężczynię wielkanocno-wiosennego candy... Dziękuję wszystkich, którzy brali udział. Szycie poszewki było dla mnie wielką przyjemnością :) i mam nadzieję, że będzie cieszyła oko wylosowanej osoby :-)

Bardzo proszę o szybkiego maila z adresem bym mogła jutro nadać przesyłkę.

Do wygrania była:

Udział wzięli:

Losowała moja mama:

Wygrała i króliczka dogoniła:

Gratuluję i pozdrawiam :-)




JAK SPADAĆ TO Z WYSOKIEGO KONIA...

Witam

Rok po uszyciu bezrękawnika dla syna postanowiłam znów rzucić się na głęboką wodę i uszyć podobny dla siebie. Pracę nad nim zaczęłam w głowie już na początku lutego. Postawiłam na sprawdzony fason, więc wykrój powstał z bezrękawnika mojej mamy. Zakupiłam okazyjnie pikówkę wierzchnią :) dokupiłam podszewkę (nie wiem czemu sądziłam, że śliska będzie lepsza niż bawełniana czy flanelowa) i zaczęło się...




Najpierw krojenie... podszewka to była droga przez mękę.. :( i jest daleka od ideału. Pikówka poszła gładko.

Potem dylemat... jak to zszywać. Tu z pomocą przyszła mi Burda i zawarty w niej opis szycia dziecięcego bezrękawnika.


Pierwszy przystanek... kieszenie. Ukłon w stronę kupionej kiedyś książki Łucznika Szycie jest proste... Dzięki niej "jako tako" udało mi się je uszyć :)


Potem zgodnie z opisem łączyłam poszczególne elementy. Połączenie wszystkiego z podszewką jest daaaaaaaaaalekie od ideału. Starałam się zachowywać luzy, o których często czytam na bardziej zaawansowanych blogach i jakoś poszło.


Zamek prułam może z 5-7 razy ale koniec końców udało się i z nim.


 Po zakończeniu prac oceniłam dzieło krytycznym okiem  i podjęłam decyzję o konieczności zakupu ćwieków w celu wykończenowo-maskującym. Oj... kupić ćwieki w kolorze starego złota i to w kształcie prostokątów to w Krakowie nie lada wyczyn. Ale pasmanteria Pętelka dała radę i temu wyzwaniu....




Tak oto powstał mój własny prywatny bezrękawnik :)  (plecy są proste to ja niefortunnie stanęłam do zdjęcia)







Czy Wam podoba się równie bardzo jak mi?

Wiosno... ja się pytam... gdzie jesteś??

piątek, 22 marca 2013

WIOSNO, GDZIE JESTEŚ?

Witam

Jak większość z Was z utęsknieniem czekam na przyjście wiosny. Taki stan jaki mamy teraz (ani zimno, ani ciepło) wpływa fatalnie na moje dzieciaki.... i właśnie atakuje nas kolejna porcja wirusów...

Jakiś czas temu kupiłam dwa kawałki dzianiny z myślą (o naiwna), o rychłym nadejściu wiosny. Chciałam uszyć dzieciom chusteczki pod szyję. Jako, że wiosny nie było widać, a ja miałam też inne plany szyciowe, to dzianina zaległa w szafie. Aż tu któregoś dnia trafiłam na bloga Naili/Nailai i zobaczyłam TO.

Zainspirowałam się więc i powstały trzy bawełniano-dzianinowe chusteczki wiosenne. Zapinane za rzepa, przyjemnie, idealne na wiosenne dni :) POLECAM :-)







Do stada krokodyli zawitał też nowy osobnik. Miło mi tym bardziej, że cieszy już pewnego małego chłopca, którego mama poprosiła o metkowego stwora.



Pozdrawiam :)


środa, 20 marca 2013

PRZYPOMINAJKA

Witam

Chciałam się tylko przypomnieć :) Ostatnie kilka dni by zgłosić się do zabawy i wylosować wielkanocną poszewkę :)

Poszewka jest już skończona :) prócz królika zdobi ją kwiatuszkowa i kropkowa tasiemka - obie w kolorze soczystej wiosennej zieleni :)


Szczegóły znajdziecie TUTAJ

Pozdrawiam i zapraszam.

poniedziałek, 18 marca 2013

UFFFF DOTARŁY...

Witam

Skąd taki tytuł ano ze stresu, który przeżyłam w piątek popołudniu.

A było to tak: jakiś czas temu nasi bliscy wykazali zainteresowanie kompletem podkładek, który uszyłam - o tym. Padły kolory brąz i krem po czym niektórzy o rozmowie zapomnieli. Inni jednak szybko przekłuli słowa w stukot maszyny i powstał sześcioczęściowy komplet podkładek.

Jako niespodzianka miał trafić do nowych właścicieli...  i tu zaczęły się schody... najpierw przejeździł tydzień w plecaku męża a potem kolejny tydzień szła do Lublina przesyłka pocztowa.

Trwało to na tyle długo, że już miałam wizję zaginięcia... na szczęście przez śniegi, zaspy i knieje upominek DOTARŁ na daleki wschód ;) i ja w końcu mogę go Wam zaprezentować:






Mam nadzieję, że będzie cieszył oczy i kubki nowych właścicieli.... ach i tam będą to zapewne podkładki kawowe ;) wszak to smakosze tego trunku...

niedziela, 17 marca 2013

PANNA KROKODYLANKA

Witam

Dzś chciałam Wam przedstawić Pannę Krokodylankę... to siostrzyczką krokodylków pokazanych wcześniej na blogu. Ma zdecydowanie bardziej dziewczęcy grzbiet :) i kokardkę... jest prezentem dla małej Basi, która dziś ma do nas zawitać.

Mam nadzieję, że przypadnie jej do gustu:



Ze starszakami wykonaliśmy dziś girlandę wielkanocną do ich pokoju. Ja wycięłam jajka a dzieciaki ozdobiły je naklejkami tematycznymi :)



Oby do wiosny :)







piątek, 15 marca 2013

DLA SIOSTRZYCZEK - WIOSENNIE

Witam

Od ostatniego wpisu minęło parę dni ale nie oznacza to, że nic się u mnie nie dzieje. Co więcej dzięki sprzyjającym okolicznościom zdrowotnym starszaki chodzą chwilowo do przedszkola i mam ciut więcej czasu na maszynowe przyjemności.

Dzięki temu udało mi się zakończyć kilka projektów. Niestety nie wszystkie mogę pokazać... jedne czekają na dotarcie do właścicieli a inne muszą zostać wykończone i uwiecznione :)

Tym niemniej światło dzienne ujrzy dziś kołderka i worek na kapcie uszyte dla dwóch dziewczynek. Kołderka/rożek to prośba od mamy dla Mai, worek to mój prezent dla starszej siostry Oli.

Mam nadzieje, że wiosenne kolory rozweselą nowe właścicielki i Was.

I tak dla maleństwa:

W całej okazałości

Przód

Tył

Napis


Nie jest idealnie prosta ale i tak jestem bardzo zadowolona. Tył z polara, przód z bawełny. Do pikowania użyłam nici przezroczystych - super sprawa. W środku warstwa grubej ociepliny.


Dla starszaka:

Woreczek

Wewnątrz błękitna wyściółka jak widać zastosowań może być wiele:



Jak sądzicie spełnią oczekiwania młodych dam i ich rodziców?

Ahh i muszę się pochwalić, że wczoraj zakończyłam szycie czegoś dla siebie... Pozostały mi działania wykończająco-maskujące więc niebawem możecie się spodziewać kolejnego posta, a tymczasem, na zachętę:



Pozdrawiam

niedziela, 10 marca 2013

MÓJ PIERWSZY RAZ - WYMIANKA

Witam (wielce szczęśliwa)

Magda chwilkę temu zapytała czy dla jej synka mogłabym uszyć metkowego krokodyla. Rzecz jasna zgodziłam się w mgnieniu oka. Po pierwsze dlatego, że to moja koleżanka z wspomnianego kiedyś forum, po drugie bo nasi chłopcy są rówieśnikami, po trzecie połaskotała moje ego prosząc o uszycie czegoś a po czwarte i równie ważne od razu zabłysnęła mi myśl, że będę miała okazję zaproponować jej wymiankę :)

Magda jest niezwykle zdolną kobietą i swój talent pokazuje światu na swoim BLOGU. Aby Wam zareklamować blog Magdy i jej dzieła wklejam zdjęcia moich prezentów. Są przepiękne - niestety moje zdjęcia nie oddają ich uroku - mam nadzieje, że Magda zrobiła swoje i umieści na blogu, dzięki czemu będziecie mogli je podziwiać w całej okazałości.




Cudeńka (również na indywidualne zamówienie) można kupić na jej blogu - POLECAM!

Dodatkowo obdarowała też cała trójkę moich dzieci sprawiając mi dodatkową niespodziankę - dziękuję.

Ode mnie powędrował do małego Olisia krokodyl z czerwonym brzuszkiem i pokaźną ilością różnorakich metek :-)  (na którego chrapkę miała wczoraj mała Emilka ;) )



USZCZĘŚLIWIONA pozdrawiam Was serdecznie...

sobota, 9 marca 2013

CIASTO DROŻDŻOWE

Witam

Bardzo łatwe i bardzo pyszne ciasto drożdżowe. W zamyśle do wykonania przez dzieci i faktycznie jest tak proste, że zrobiły je moje pociechy (lat 3,5 i 2,5). Tym niemniej nie trzeba miec dzieci by się na nie skusić :)

PRZEPIS


MIESZAMY


NIE ZAPOMNIJCIE O KRUSZONCE



POLECAM - ja piekłam w formie większej niż zwykła blacha a mniejszej niż piekarnikowa... Uważam, że idealne byłoby w dużej blasze zwykłej. Moje się przypiekło i nie wyrosło idealnie ale to wina piekarnika ale w smaku jest pyszne :)