Witajcie
Niedługo minie rok odkąd sama piekę chleb. Nie jest tak, że jemy tylko chleb robiony w domu ale co najmniej raz w tygodniu sama przygotowuje chleb: żytni, razowy, pszenno-żytni, z ziarnami.... różnie :) czego dusza i podniebienie zapragną.
Bardzo mnie cieszy, że dzieciaki lubią go równie bardzo jak świeże bułeczki :) Roboty przy nim jest mało a jakoś świetna! Gdy czasem zostanie jakaś piętka nawet po kilku dniach nie ma na niej ani grama pleśni co jest normą w kupnym chlebie.
Chleb jest na zakwasie :) i w przepisie polecają przechowywać go w lnianej ściereczce. Tak też robię choć było to dość uciążliwe bo dzieci nie zawsze pamiętały, która ściereczka jest tą chlebową i czaem używały jej do rąk.
Aż w końcu wpadłam na pomysł by uszyć woreczek właśnie a chleb. Zakupiłam grubą surówkę bawełnianą i voila! Woreczki powstały 3 bo pieczenie jest u nas rodzinne:
1) zamykany na sznureczek
2) Zamykany na sznureczek z ozdobnym ściegiem
3) Zapinany na rzepa
Napisy wykonałam farbą do tkanin, która odpowiednio zabezpieczona jest bardzo odporna na pranie i prasowanie - trwałość farb do tkanin.
Poniżej przepis na chleb. Zakwas trzeba przygotować samemu lub wziąć od dobrej duszy :)
Pozdrawiam
Super sprawa - woreczki i sam chleb! Też piekę na zakwasie, jak piszesz - mało roboty, a efekt wielki. A o specjalnym woreczku jakoś do tej pory nie pomyślałam, aż zobaczyłam u Ciebie :) Ładne są i pasują do chlebków!
OdpowiedzUsuńEkstra pomysł z tymi woreczkami!
OdpowiedzUsuń