czwartek, 29 listopada 2012

"MIKOŁAJ RULEZZ"

Ja widać w komentarzach pod wczorajszym postem, faworytem "tłumu" ;) jest Mikołaj... Nie ukrywam, że mi też się on bardzo podoba!


Ale po kolei...

Pierwszą poszewkę szyło się bardzo trudno... dla mnie, mało wprawionej wymagała ogromnych kombinacji w dobieraniu poszczególnych kawałków.

Druga nie wyszła tak jak chciałam.. naszywanie kół i wypychanie ich ociepliną przysporzyło mi dużo trudności co widać w efekcie końcowym.

Trzecia tj. Mikołaj szyła się super, nie ukrywam, że skorzystałam  tej  podpowiedzi. Już powstała jego wersja exclusive :) czeka paseczkowy i multipattern :) Przyszło mi przez myśl zrobić tutorial.. ale jak ma się powyższy plan to szycie jest już bardzo proste.

Czwarta też mi się bardzo podoba i myślę by zrobić jeszcze jedną... ale zmniejszyć nieco odległości pomiędzy poszczególnymi "gałązkami".

Jak tak dalej pójdzie to będę miała więcej poszewek niż potrzeba... ale co tam :)

środa, 28 listopada 2012

DO ŚWIĄTECZNEGO SPANIA I NIE TYLKO

Witam

W trudach i znoju a przede wszystkim w dalszych chorobach powstały cztery nowe poszewki na poduszki :)
Jedne lepsze, inne ciut gorsze ale ogólnie bardzo mi się podobają jako koncepcja ozdoby domu na święta...
Pierwsza:


Druga:

Trzecia:
Czwarta:

Tym razem postanowiłam też lekko ale ozdobić tył poduszek:



Mam prośbę, napiszcie która poszewka podoba Wam się najbardziej? Ciekawa jestem czy pokryją się z moją faworytką, którą planuję powielić i sprezentować niektórym bliski :)

niedziela, 25 listopada 2012

W TLE...

Ano właśnie... moje szycie jest w tle... na przodzie KATAR, KASZEL, KATAR, KASZEL i jeszcze trochę kataru.... obłęd.
Mimo wszystko staram się wyrywać czas na szycie... więc ku radości męża w domu słychać albo dzieci, albo maszynę. Poniżej mała zapowiedź...


Proszę o kciuki by te przeziębienia w końcu poddały się leczeniu :) a co za tym idzie bym zdążyła z planami do świąt :)

Pozdrawiam

czwartek, 22 listopada 2012

IDĄ ŚWIĘTA...

Jakiś czas temu uszyłam poszewki przytulankowe do naszego salonu. Umęczyłam się setnie bo wymyśliłam taki wzór, że szyło się na zakładkę... Oczywiście po fakcie doszłam do tego jak zrobić to prościej a efekt podobny. Ale poduszki są i śpieszę Wam je pokazać:



Jako, że dwóm osobom chcę sprawić prezenty Mikołajkowe to wymyśliłam, że uszyję poszewki świąteczne. Pierwsza zostanie w domu jako prototyp :) Nieskromnie powiem, że bardzo mi się podoba i pomimo kilku niedociągnięć będzie miłą ozdobą świąteczną.




A jak Wam się podoba taki pomysł na prezent?

wtorek, 20 listopada 2012

SZTRUKSOWA SUKIENKA

Skończyłam dziś sztruksową sukienkę dla Kasi.

Sukienka z Burdy 11/2008, model 139. Zmieniłam wykrój o tyle, że nie szyłam podszewki (dla takiej dziewczynki wydaje mi się zbędna), doszyłam wiązanie*, ozdobiłam lamówką.

Mój sztruks jest w jednolitym kolorze więc przeszycia zrobiłam różową nitką i taką też dodałam lamówkę na pod kroju szyi i pach oraz na dole. Szyło się dość gładko, mimo początkowych problemów ze zrozumieniem opisu :D

Kasi sukienka przypadła do gustu - na świąteczne spotkania rodzinne będzie idealna, nieprawdaż?

W całości i na modelce:


Przód**

Zbliżenie na przód:


Tył:

Pracując nad tą sukienką konieczność nowych nożyczek krawieckich stała się faktem...

A co dalej? Dziś powstał projekt poszewki świątecznej :) czekam na tkaniny i do dzieła.

PS Pozbyłam się weryfikacji obrazkowej więc komentować można już do woli i bez stresu :)



* gdy zrobiłam przymiarkę sukienka była na styk, więc poszerzyłam ją na szwach bocznych a dodałam tasiemki które umożliwią jej regulację

** nie mam jeszcze guzików

sobota, 17 listopada 2012

PIERWSZE KIECE ZA PŁOTY...

Jak wiecie podjęłam próbę uszycia spódnicy "szytej razem"....

Zaczęłam ambitnie, zakupiłam* materiał, zrobiłam wykrój, skroiłam... wszystko zgodnie z instrukcją... Głos z filmików i mi i mężowi będzie się śnił jeszcze długo.

Krok drugi - szycie... Nie było źle, tak jak w opisie postępowałam kro po kroku. Zamek wszył się ładnie i nawet pasek poszedł gładko i to by było na tyle sielanki.

Wczoraj mąż mi pomagał wyznaczyć długość: pierwsze próba gdy dzieci nie spały okazała się fiaskiem.... druga w nocy poszła dość sprawnie.
Spódnicę więc podwinęłam, podłożyłam, mierzę, pytam: "no i jak?" a tutaj po pierwszym zachwycie małe ale... z tyłu źle leży - za duża. Ehhh zostawiłam to na dziś. Niestety wyrok ten sam.. niby wszystko cacy a na wysokości bioder i tył coś nie tak...

No i zaczęła się dwugodzinna droga przez prucie :D Biodra okiełznałam dość sprawnie ale tył?? Zwęziłam spódnice od linii bioder w dół i to przyniosło poprawę ale też ujawniło prawdziwego winowajcę zwichrowania... Prawdopodobnie uciekła mi nitka prosta** podczas krojenia jednej części tyłu.. przez to jest on nieco zwichrowany i się ciągnie... Prując i szyjąc doszłam do jakiegoś konsensusu*** i tak już musi zostać. Może kiedyś wrócę to niej ale póki co FINITO. Mąż ma race że w wojsku nie pracuje i na baczność stać nie muszę. Przez kolejne 3 lata będę nawet na najdonioślejszych uroczystościach rodzinnych będę z dzieckiem na ręku, z wózkiem przed sobą lub na kolanach a dywanie a żadna z tych pozycji postawy wyprostowanej nie przypomina :) :) :) więc "kieca" da radę....

FOTORELACJA:

Spódnica w całości:

Przód:

Zwichrowany bok:

Dobry bok:

Tył:

Pasek:

Zamek:

Dół:


Lewa strona:

Technicznie: spódnica jest bez podszewki, zamek kryty zastąpiony zwykłym metalowym, do którego muszę dokupić pasujący guzik. Brzegi tkaniny wykończone zygzakiem a dół spódnicy przeszyty maszynowo (nie ufam ręcznemu szyciu w moim wykonaniu a próbne przeszycie było ok więc tak już zostało).

Polecam tutorial z którego korzystałam :) na pewno uszyję wg niego jeszcze jedną spódnicę (ale z podszewką).

Jeśli się podobało, chcecie coś poradzić lub o coś zapytać to zapraszam do komentowania :)

Ufff czas wziąć się za sukienkę dla Kasi i świąteczne szycie....

* był to zakup sponsorowany - dziękuję
** czy ktoś wie jak ją sprawnie i dobrze wyznaczyć na tkaninie???
*** na zdjęciach muszę się pokazywać z lewego profilu

środa, 14 listopada 2012

WIEŚCI Z FRONTU

Ehh a frontów jest wiele... niestety ten chorobowy nie daje za wygraną i wszyscy jesteśmy mniej lub bardziej rozkaszlani i rozkatarzeni...

Spódnica się szyje :) został pasek i wykończeniówka :) Już wiem, że zmarnowałam dużo materiału bo założyłam zbyt długą długość :) ale nic to. Dumna jestem z zamka - najlepiej wszyty w mojej karierze :) .. mam nadzieje, że premiera będzie przed weekendem.

A w kolejce czeka skrojona wczoraj sukienka dla Kasi.. i tu pytanie:


Co może oznaczać polecenie zaznaczane czerwoną gwiazdką? Ja rozumiem, że mam na lewej stronie zrobić przeszycie wzdłuż linii zakładek. Tylko po co? Żeby się lepiej układało? lepiej składało? A może jednak coś innego mam tam zrobić - słowo zszyć oznacza, że coś ze sobą tylko co? i czy od spodu znaczy na lewej stronie?? HELP!! POMOCY!!


poniedziałek, 12 listopada 2012

CISZA PRZED BURZĄ

O nie, nie... to, że nic nie piszę nie oznacza, że maszyna i nożyce zamilkły (nota bene muszę sobie sprawić porządne nożyce krawieckie).
W piątkowy i sobotni wieczór powstała spódniczka dla Kasi. Niestety póki co nie byłam w stanie zrobić zdjęcia na właścicielce :) więc wrzucam takie "na sucho"... Jest prostsza niż ta pierwsza i  wierniejsza oryginałowi z Burdy, tym razem jako ozdobę wymyśliłam kwiatek z filcu...

Po sobotniej wizycie w sklepie tekstylnym ruszyły prace nad spódnicą szytą razem... (szczegóły tutaj). Wykrój zrobiłam wczoraj a dziś zaczęłam krojenie...


To będzie długa praca ale zależy mi na dokładności bo inaczej szyć ubrań dla siebie się nie da. Jeszcze nie wiem czy spódnica będzie miała podszewkę (chyba nie). Krój prosty na pasku. ZOBACZYMY co z tego wyjdzie.

Na zdjęciu, pod nożyczkami widać sztruks, z którego na pewno uszyję princeskę dla córeczki (według wykroju z Burdy), a czy i ewentualnie co więcej to wyjdzie "w praniu"...

Niestety czasu na szycie mam malutko bo starszaki podziębione i pewnie ten tydzień przesiedzą w domu...

Pozdrawiam

piątek, 9 listopada 2012

MIŁA NIESPODZIANKA

Od właścicielki bloga Babskie dostałam miłe wyróżnienie

Odpowiadam się na pytania przez nią zadane:

 1. Bujanie w obłokach czy twarde stąpanie po ziemi?
     zdecydowanie twarde stąpanie
2. Słoneczne lato ? czy mroźna zima ?
     słoneczne lato
3. Kawa z mlekiem czy mleko z kawą?
     mleko z kawą
4. Nie lubię poniedziałków bo ...
     przychodzą zbyt szybko po piątku
5. Mam smaka na ...
     lody - zawsze :)
6. Lubię gdy ...
     mam czas na wszystko (dzieci, dom, pasję)
7. Coś z niczego, czy nic z czegoś?
      coś z niczego
8. Czasem, gdy nikt nie widzi zamieniam się w....
      tancerkę
9. Proszę o jakiś kawał :P
      Dlaczego w kościele w Wąchocku stoi koparka?  -Bo ksiądz będzie pogłębiał wiarę
10. Kreatywnie znaczy ...
      Z fantazją
11. ( a tutaj czekam na własną inicjatywę)
      tworzy się po to by ktoś to docenił.. choćby my sami

I przekazuje wyróżnienie dalej, do właścicielek blogów:

http://szyjesobie.blogspot.com/
http://utkani.blogspot.com/
http://fpomyslow.blogspot.com/
http://intensywniekreatywna.blogspot.com/
http://bezdomna-szafa.blogspot.com/
http://bialegrochy.blogspot.com/
http://skarpetkowo.blogspot.com/
http://crafto-landia.blogspot.com/

Moje pytania:
1. Bloguję bo:
2. Inspiracją dla mnie jest?
3. Gdy tworzę....
4. Owoce czy warzywa?
5. Kwiaty cięte czy doniczkowe?
6. Serial polski czy zagraniczny?
7. Filmy czy teatr?
8. Śniadanie czy kawa?
9. Satysfakcję daje mi...
10. Ostatnio udało mi się...
11. Brakuje mi czasu by...

czwartek, 8 listopada 2012

MOTYLKOWA NARZUTA

No i jest.... zakończona i w 90% udana narzuta motylkowa na nowe łóżko naszej córeczki. Na jej pytanie jakie łózko musiałam szczerze odpowiedzieć "to które jeszcze jest w sklepie :) " ale będzie, najpóźniej w styczniu w naszym domu.
Wymiary narzuty to ok 210 x 120. Zadowolenie nie jest pełne bo chciałam uniknąć obszycia lamówka przez to przeszycia (bo pikowanie to zbyt huczna nazwa) poskręcały mi materiał. Do tego (celowo) zastosowałam grubą ocieplinę przez to narzuta może się mylić (i Kasi się myli) z kołderką.

Narzuta w takich kolorach jest póki co bardziej spełnieniem moich dzicięco-nastoletnich marzeń :) ale mam nadzieje, że córci się spodoba (zwłaszcza motylki i baloniki).

Poniżej szczegółowa fotodokumentacja :)

Przed zszyciem

Po zszyciu przed przeszyciem :)


Po przeszyciu (widać jak poskręcał się materiał)


Element centralny z bliska:


Tył narzuty:


Zadowolona właścicielka:



środa, 7 listopada 2012

SZLAFROKi

Trwają prace nad narzutą (właśnie będę ją kanapkować) i spódniczką (jest wykrojona, pozostaje zszyć) a tymczasem pozwalam sobie wrócić do przeszłości :)

Moje pierwsze ubranie szyte z wykroju to szlafrok - a za nim kolejne dwa.
Pierwszy dla syna, drugi dla córki a trzeci dla pewnego Michałka :-). Co ciekawe Burdowy wykrój szedł do mnie aż ze Sztokholmu.
Dla szyjących - początkujących kilka informacji o szlafrokach - najlepszym i najwdzięczniejszym materiałem jest polar bo nie trzeba myśleć o wykańczaniu materiału (polar się nie strzępi). Ale żeby nie było tak kolorowo BARDZO ciężko, wręcz nie da się, pruć szwów na polarze, trzeba więc być nieomylnym ;).

Pierwsze dwa szlafroki są z weluru. Są bardzo przyjemne i chętnie używane zwłaszcza w jesienno-zimowe poranki :). Niebieski ma szwy "książkowo" wykończone ściegiem francuskim, żółty zwykłym zygzakiem - bez szkody dla użytkowania a pracy znacznie mniej i szycie łatwiejsze.
Trzeci to właśnie polarowy (na polar czatowałam chyba ze 3 msce) i z tego co wiem to też nosi się dobrze :).




Wszystkie komentarze mile widziane :)



wtorek, 6 listopada 2012

SPÓDNICZKA

W poprzednim poście (o tutaj) pisała o tym, że szyję spódniczkę. Po przymiarce (nawet przy szyciu dla dzieci należy sprawdzić rozmiarówkę wykroju z przyszłym właścicielem) okazało się że rozmiar 104, pomimo iż ominęłam zapasy na szwy, jest za duży. Pomyślałam jednak, że spódniczka przydać się może koleżance moich dzieci - Julii. Julcia ją zmierzyłam i wykazała zdecydowany sprzeciw na jej noszenie - nie dziwie się bo okazało się że dresówka była dość sztywna i układała się niewdzięcznie w dość pokraczną bombkę.
Zasiadłam więc wieczorem by dokonać niezbędnych zmian (zwęziłam falbany by tworzyły kształt bliższy trapezowi) i wykończyć spódniczkę (dla złamania jej niebieskości podłożenie przeszyłam czerwoną nitką).


Po przeróbkach ubranko zostało zaakceptowane i mam nadzieje, że przyda się małemu przedszkolakowi :-) .
Dla córci dziś skroję spódnicę ponownie mądrzejsza o poprzednie doświadczenia.

Tymczasem czas zakończyć wierzchnią warstwę narzuty.

poniedziałek, 5 listopada 2012

TORBA

W swoim komentarzu Daga wspomniała o torbie do wózka, którą uszyłam miesiąc temu.

Powstała ona wg wykroju i instrukcji zawartej w Burdzie dziecięcej 2012. Dokonałam jednak kilku zmian:  bawełnianą tkaninę zastąpiłam ortalionem, dodałam ocieplinę, wszyłam dwie kieszenie - na dokumenty i na butelkę. Trzeba przyznać, że torba wyszła duża i funkcjonalna. Jedynie napy muszą iść pod rękę kaletnika bo te co mam w domu są zbyt delikatne.

Najtrudniejsze było estetyczne wykończenie wnętrza i choć nie jest idealnie to do zaakceptowania.
Nie ustrzegłam się błędów przy zszywaniu i zabrakło mi nieco paska tworzącego dno ale sobie poradziłam wstawiając klin :).

Oto bohaterka:

To jednak nie jedyna uszyta przeze mnie torba. Jako jedna z pierwszych rzeczy, na mojej maszynie, powstała letnia torebka na bazie wykroju ze strony papavero.pl . Tkanina z IKEI, krój dość prosty, uszyta bez żadnych zmian.


Torba jest nieco za mała jak na moje potrzeby ale pomimo to udało mi się ją tego lata kilka razy wykorzystać.

Z góry przepraszam za pojawiające się zmiany graficzne ale wciąż szukam układu który będzie mi odpowiadał w 100% :)