Nie pisałam baaardzo dawno ale jakoś nie po drodze mi z aparatem fotograficznym, do tego sporo zamówień na SzyteMalowane i wynik jest jaki jest.
Mam nadzieję, że wkrótce zrobię zdjęcie sukienki, którą sobie uszyłam na Święta...
Tymczasem zostałam poproszona o naprawienie pęknięcia w spodniach. Robiłam to już kiedyś i postanowiłam pokazać jak to robię. Może komuś się przyda!
Widać przetarcie na nogawce i kieszeni.
Wybieram tkaninę podobną w kolorze do tej cerowanej. Ja stawiam na bawełnę.
Łatkę przyprasowuję za pomocą taśmy do podklejania - prawą do lewej.
Wybieram nici maksymalnie zbliżone do tkaniny spodni ( w tym wypadku cieniowanie uniemożliwiło dobranie go w 100% idealnie).
Przeszywam pęknięcie gęsto ustawionym zygzakiem, największej szerokości. Staram się szyć tak by złapać wszystkie poszarpane brzegi rozdarcia.
Poniżej wynik przeszycia:
A tu widok od środka:
Takie spodnie może nie nadają się na wizytę u teściowej ;) ale na pewno posłużą jeszcze dłuższą chwilę!
Pozdrawiam
Zaszylas takie sexi rozdarcie ;) :P
OdpowiedzUsuńA tak na powaznie to bardzo fajny sposob :)
Widzisz rozdarcie choć sexy sukcesywnie się powiększało odbiegając od tylu właściciela spodni :) A w ten sposób będzie mógł z nich korzystać. Jak dorwę parę w której robiłam to pierwszy raz to zrobię fotkę. Tam wyszło jeszcze lepiej bo kolor spodni był jednakowy.
UsuńŚwietny pomysł, generalnie nie wiem czy na niego bym wpadła :D "po" wygląda dużo lepiej, nawet tak jakby to miało być :)
OdpowiedzUsuńDzięki za ten wpis! Właśnie planowałam oddać do krawcowej moje ukochane jeansy. Ale spróbuję jednak sama i może je jeszcze trochę ponoszę :)
OdpowiedzUsuń