Szyta była z tego samego wykroju co poprzednia, tyle że wzorowałam się na spódnicy do carskiego mundurka z bloga Intensywnie Kreatywnej. Bazowy wykrój podzieliłam zgodnie z linią zaszewek i powstała spódnica na podszewce, z 6 klinów, bez paska i z zamkiem z boku. Aby ją nieco urozmaicić w szwy przednie i tylne wszyłam brązową wypustkę :) Użyłam sztruksu (nieco grubszego niż ten z którego sukienkę szyłam córce) dzięki czemu nie miałam problemu z odnalezieniem nitki prostej :)
Poniżej fotorelacja...
Widok z przodu:
Z tyłu:
Prawy profil:
Lewy profil:
Przód z widocznym wykończeniem góry:
I detale:
Góra:
Podwinięcie:
Podłożenie i podszewka:
Zamek:
Wypustka:
Sporo problemów przysporzyła mi podszewka i kolejny raz będę musiała bardziej się na niej skupić bo ta od ideału jest daleka. Spódnica miała już swój debiut i spisała się bardzo dobrze :) chętnie będę w niej chodzić jak tylko kupię obuwie bardziej do niej pasujące (lub wiosną gdy wykorzystam to co mam ;) ).
A Wam jak się podoba??
Serdecznie pozdrawiam z kubkiem kawy świątecznej i przepysznym tortem bezowym mojej mamy :)
Serdecznie pozdrawiam z kubkiem kawy świątecznej i przepysznym tortem bezowym mojej mamy :)
pozdrawiam rowniez z kawa w dloni :P
OdpowiedzUsuńa tutaj by mi jeszcze pasowal zakiet z rekawkiem 3/4 z takimi samymi brazowymi wstawkami :) i komplecik jak sie patrzy :)
Szalonaaaa żakiet to chyba ponad moje możliwości :)
Usuńeeee tam ;)
UsuńSuper! bardzo elegancko wyszło :D
OdpowiedzUsuńWyszło super, z tymi wypustkami bardzo elegancka. Świetnie leży. A torcik poezja, jeszcze czuję smak...
OdpowiedzUsuńcudowna spódnica, szacun!
OdpowiedzUsuń