Jakiś czas temu powstał dla Kasi do jej starego-nowego mieszkania skromny komplet kuchenny.
Poduszki na krzesła podobne do tych jakie kiedyś szyłam dla siebie a z resztek bieżnik na stół.
W poduszkach za wypełnienie posłużyła podwójna warstwa grubej ociepliny. Bieżnik szyłam tak by powstały ładne narożne przeszycia. Ponieważ był sztukowany to zastosowałam szew francuski na łączeniach. Tkanina nie była łatwa we współpracy ale udało się.
W mojej kuchni prezentowało się to tak:
Poduszka na krzesło:
Bieżnik:
W całości:
Serdecznie pozdrawiam... niestety znów walcząc z chorobami.
Mnie się podoba i to bardzo , zwłaszcza że całość jest w kolorach jakie lubię ..:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za zwycięstwo w tej nierównej walce z choróbskami ,,,
Niedziekuje za kciuki. Kasia kolor dobrala do innych drobiazgow kuchennych.
OdpowiedzUsuńŚliczny komplecik, elegancki i starannie wykonany:-)
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba. Żałuję, że z szyciem mi nie wychodzi.
Pozdrawiam cieplutko, zdrówka życzę:-)
Na pocieszenie dodam, że też mam w domu ,,smarkaczy''. Ech, życie.
Ano... z chorowaniem obłęd :) a zeby z szyciem wychodzilo trzeba próbować :)
Usuńsuper wygląda ten komplet :) i poduszki na pewno bardzo wygodne :)
OdpowiedzUsuńone są w 2 miejscach przywiązywane do krzesla ?
Tak, bo krzesła Kasi i moje mają oparcia na wąskich kijkach i o nie się zawiązuje poduszki. Mam to przetestowane i sprawdza się świetnie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie Ci to wyszlo :) a metarial ma sliczny wzór i kolor :) zapraszam do siebie :) bardzo fajny blog i tak mi się podoba że aż go zaibserwuje :) a Ty ?:) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńa ja bardzo dziękuje za śliczny komplet , jestem bardzo zadowolona choc too chyba za malo powiedziane :)
OdpowiedzUsuńjeszcze raz bardzo bardzo dziękuje