piątek, 1 lutego 2013

GROCHY, MOTYLE I INNE ZALEGŁOŚCI...

Witam

Dwie godziny przy maszynie zaowocowały odkopaniem się (w maleńkim procencie) z zaległości, które się u mnie piętrzą...

Powstał trzeci śliniak (poprzednie dwa rozchwycone przez starszaki) w grochy.




Tym razem nieco mniejszy i z bawełnianą lamówką bo dla maluszka :) Rady dla tych, którzy chcą szyć śliniaki. Wypróbowałam różne sposoby doszywania lamówki i dzięki strukturze laminowanej tkaniny najprościej moim zdaniem jest tak:

1) lamówkę zaprasować składając na pół
2) złożoną lamówkę nasunąć na brzeg śliniaczka
3) przeszyć jednocześnie 3 warstwy (lamówka - śliniak - lamówka) w kolejności:
   a) górny brzeg kieszeni
   b) brzeg śliniaka z nałożoną kieszonką od podkroju do podkroju szyi
   c) zszyć 10-15 cm lamówki następnie podłożyć podkrój szyi i znów zszyć 10 -15 cm lamówki




Inną czekającą bardzo długo rzeczą była poszewka z resztek po szyciu narzuty... Jako, że nowe łóżko już zamówione to poduszka nań wskazana. Tak też powstała:


Prawie* zakończyłam też pracę nad poszewką, która będzie wygraną w CANDY - jutro ostatnia szansa na zapisy :) 

Pozdrawiam nocną porą...



* pozostało kupić i naszyć guziki :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz