Bywają jednak chwile gdy wypada wyglądać lepiej niż "podomowemu" ale nie trzeba być wyjściowym. Od dłuższego czasu miałam problem co wtedy ubierać (przy moich pociechach zawsze muszę być w stanie łazić na kolanach, siedzieć na dywanie itd) aż weszły mi w ręce moje stare jak świat (mają minimum 6 lat) spodnie. Zrobione są z lnu z domieszką czegoś elastycznego. Uwielbiam je bo są miękkie, rozciągliwe a nie sportowe. Miały jednak defekt, który sprawiał że leżały na dnie szafy - po 10 minutach zaczynały paskudnie opadać... by po 20tu majtać się po podłodze odsłaniając nerki...
I nadeszła wiekopomna chwila - zwężę je :) ....a zaraz po niej realizm - za dużo roboty na takie stare spodnie, poza tym w biodrach leżą ok więc trzeba by kombinować jedynie z talią. Nie poddałam się jednak bez walki......
Rzecz jasna nie we wszystkich spodniach tak się da ale gdzie można tam polecam. Bez zbędnych ceregieli w tylną część paska wszyłam gumeczkę i po sprawie.
Bardzo słuszna decyzja :) Lubię takie proste rozwiązania!
OdpowiedzUsuńKażdy sposób jest dobry jeżeli jest skuteczny .Szybko , łatwo i przyjemnie :D
OdpowiedzUsuń