poniedziałek, 4 lutego 2013

PO DOMU...

Nie wiem jak Wy, ale ja, nie lubię chodzić w domu w jeansach czy innych "wyjściowych strojach". Odkąd pamiętam przekroczywszy drzwi mieszkania wskakuję w dres lub getry.

Bywają jednak chwile gdy wypada wyglądać lepiej niż "podomowemu" ale nie trzeba być wyjściowym. Od dłuższego czasu miałam problem co wtedy ubierać (przy moich pociechach zawsze muszę być w stanie łazić na kolanach, siedzieć na dywanie itd) aż weszły mi w ręce moje stare jak świat (mają minimum 6 lat) spodnie. Zrobione są z lnu z domieszką czegoś elastycznego. Uwielbiam je bo są  miękkie, rozciągliwe a nie sportowe. Miały jednak defekt, który sprawiał że leżały na dnie szafy - po 10 minutach zaczynały paskudnie opadać... by po 20tu majtać się po podłodze odsłaniając nerki...

I nadeszła wiekopomna chwila - zwężę je :) ....a zaraz po niej realizm - za dużo roboty na takie stare spodnie, poza tym w biodrach leżą ok więc trzeba by kombinować jedynie z talią. Nie poddałam się jednak bez walki......


 I przyszło olśnienie ... WSZYJ GUMKĘ!!!!! I tym sposobem, po przydługim wstępie, przyszedł czas na pokazanie najprostszego w świecie sposobu by spodnie nie spadały nam z pupy...




Rzecz jasna nie we wszystkich spodniach tak się da ale gdzie można tam polecam. Bez zbędnych ceregieli w tylną część paska wszyłam gumeczkę i po sprawie. 


2 komentarze:

  1. Bardzo słuszna decyzja :) Lubię takie proste rozwiązania!

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy sposób jest dobry jeżeli jest skuteczny .Szybko , łatwo i przyjemnie :D

    OdpowiedzUsuń