W TOKU

Wykorzystując wolniejszy weekend mogłam nadgonić nieco sprawy szyciowe. Wczoraj rozpoczęłam więc prace nad dwoma rzeczami.

Pierwsza to spódnica dla córki. Zbliża się zima i czas chadzania do przedszkola w kombinezonie, chciałam by mała miała tam "etatową" spódniczkę do rajstop. Te w komodzie są albo za krótkie, albo jeansowe, albo letnie. Wyciągnęłam więc z szafy dresówkę, którą dostałam od teściowej. Perfekcyjna Pani domu pewnie zganiłaby ją za zbieractwo (tkanina ma  ponad 20 lat a w spodniach z niej uszytych biegał kiedyś mój mąż) ale ja jestem zadowolona bo ma ładny kolor i pewnie jeszcze nie jedno z niej uszyję (mam w planie spodnie).
Wracając do tematu, przejrzałam Burdy i wybór padł na prostą spódniczkę z numeru dziecięcego 2012 model 636.

Nie miałam w domu ściągacza w odpowiednim kolorze więc zastąpiłam go klasycznym paskiem z gumką. Dodałam też jeden pas bo za mało zostawiłam na podłożenie i obawiałam się, że spódniczka będzie na krótka (zależy mi by była minimum w kolano). Dla przełamania niebieskości naszyłam małą aplikację. Jak tylko córcia wróci to ustalimy ostateczną długość i będę mogła wykończyć spódniczkę. Póki co - czeka :)

Drugą rzeczą, nad którą pracę rozpoczęłam już w piątek, a wczoraj popchnęłam do przodu, jest narzuta na łóżko. Z wierzchniej strony brakuje tylko dwóch pasów po bokach. Ich krojenie celowo zostawiałam na później by wiedzieć ile potrzebuję długości i jakie kolory dobrać. Póki co narzuta prezentuje się tak:

Ale praca nad nią zajmie mi na pewno jeszcze kilka wieczorów bo oprócz dokończenia tej strony pozostaje skrojenie tyłu (gładkiego białego), kanapkowanie, zszywanie i pikowanie......