Niestety choroby znów wygrały i "gościmy" z Tomeczkiem na oddziale neurologii i neuroinfekcji szpitala JP w Krakowie, ale nie o tym...
Chciałam Wam z tej okazji pokazać, że efekty akcji Uszyj jasia są tu widoczne i cieszą oczy maluchów... W wielu salach widziałam kolorowe poszewki na jaski (rzecz jasna nie biegałam po salach by pstrykać zdjęcia więc pokażę Wam Tomeczkową podusie...)
Szycie jaśków wciąż trwa i warto zajrzeć na www.uszyjjasia.blogspot.com i załapać się na wspólne szycie w waszej okolicy...
Pisałam już dziewczynom i mam nadzieję, że podzielą moje zdanie, by w każdym obdarowanym miejscu wisiał plakat informacyjny akcji, dzięki czemu Ci którzy korzystają z pracy blogerek i sponsorów będą wiedzieć kto zatroszczył się o maluchy i uszanują wysiłek włożony w akcję...
Pozdrawiamy i dziękujemy
Ps mam nadzieję że szybko, zdrowi wrócimy do domu i do maszyny... bluzki i poszewka czekają.. ;)
Z plakatem super pomysł, ale jakoś nam odszedł na bok... Porobimy:)
OdpowiedzUsuńMysle ze warto sie postarac o te plakaty :-) cieszy mnie ze tez ta uwazasz
Usuńswietny pomysł z tym plakatem :)
OdpowiedzUsuńi zdrowka do Tomeczka zycze !!!
Duużo zdrowia życzę małemu Tomusiowi i wracajcie szybko do maszyny ;)
OdpowiedzUsuńMagdu i olllqu dziekuje bardzo :-)
UsuńWracajcie szybko do domku :)
OdpowiedzUsuńSmutno oglądać takie male dzieciątko w takim miejscu...ale dobrze że podusia chociaż jest takim wesołym akcentem. Dziewczyny naprawdę dobrze się spisały! Szybkiego powrotu to zdrówka dla synka!
OdpowiedzUsuńWitam Ciebie bardzo serdecznie.Pięknie i kolorowo tu u Ciebie.Pozwolisz,że się rozgoszczę,a w wolnej chwili zapraszam w odwiedziny.Lidka
OdpowiedzUsuńZdrowia dużo. Miło móc zobaczyć efekty akcji, ale szkoda, że można je oglądać tylko w tak przykry sposób.
OdpowiedzUsuń